Nowa adaptacja "Hrabiego Monte Christo" z 2024 roku, wyreżyserowana przez Alexandre'a de La Patellière, jest filmem, który wciąga widza w wir emocji od samego początku. Historia osadzona w malowniczej Marsylii w 1815 roku, opowiada o Edmondzie Dantèsie, granym przez charyzmatycznego Pierre'a Nineya. Awans Edmonda do rangi kapitana jest niczym spełnienie marzeń, otwierając mu drogę do serca Mercedès, w którą wciela się znakomita Anaïs Demoustier. Ich szczęście zostaje brutalnie zniweczone przez zazdrość i zdradę najbliższych, co skutkuje niesprawiedliwym uwięzieniem bohatera w ponurym zamku Île d'If.
Film nasycony jest gęstą atmosferą intryg i zdrad, a Alexandre de La Patellière nie boi się pokazać brutalności i okrucieństwa czasów napoleońskich. Gdy Dantès, po czternastu długich latach spędzonych w niewoli, ucieka dzięki pomocy tajemniczego mnicha Farii, w rolę którego wciela się Pierfrancesco Favino, zaczyna się prawdziwa rozgrywka. Jego metamorfoza w bezwzględnego hrabiego Monte Christo to głęboki portret zemsty, w którym każda decyzja ma dwuznaczne konsekwencje moralne.
Szczególną uwagę zasługuje kreacja Patricka Mille jako Danglarsa oraz Laurent Lafitte jako podstępnego prokuratora Villeforta. To postacie, które od pierwszej sceny budzą emocje zarówno odrazy, jak i fascynacji. Film ukazuje złożoność ludzkiej natury, gdzie motywy działania bohaterów są częściej wynikiem strachu i ambicji niż rzeczywistej złośliwości.
Chociaż produkcja umiejętnie eksponuje esencję klasycznego dzieła Dumasa, niektóre sceny mogą wydawać się spowolnione, a narracja rozciągnięta na zbyt wiele osi czasowych, co może zniechęcić mniej cierpliwych widzów. Mimo że estetyka filmu jest bogata i pełna historycznych detali, niektóre sekwencje wizualne moglioby być lepiej zrealizowane w kontekście współczesnych standardów filmowych.
Reasumując, "Hrabia Monte Christo" to film, który godnie reprezentuje klasykę literatury, zachowując dramatyzm i intensywność pierwowzoru. Dzięki świetnym kreacjom aktorskim i pasji reżysera, jest to dzieło, które przemawia zarówno do serca, jak i umysłu widza, pozostawiając go z refleksją nad nieuniknionymi konsekwencjami zemsty.