Film "Maria Callas", wyreżyserowany przez Pablo Larraína, to powrót do lat 70. XX wieku, gdy na paryskiej scenie rozgrywały się ostatnie dni życia jednej z największych sopranistek wszech czasów. Obraz ten, będący mieszanką piękna i tragedii, stanowi biograficzny portret Marii Callas, słynnej śpiewaczki o amerykańsko-greckich korzeniach, której życie fascynowało zarówno fanów opery, jak i międzynarodowe media.
Historia koncentruje się na wewnętrznym rozrachunku Callas z jej przeszłością, gdzie wspomnienia pełne są miłosnych uniesień i brawurowych występów. To swoisty album najważniejszych chwil artystki, które kształtowały jej osobowość i karierę. Maria Callas pojawiała się na najbardziej ekskluzywnych salonach, poznając najwybitniejsze osobistości tamtych czasów, co film oddaje z dbałością o detale.
Szczególnie interesujące są retrospektywy związane z jej związkiem z Arystotelesem Onassisem, będącym jedną z najbogatszych i najbardziej influencyjnych postaci epoki. Nie brak tu również spotkań z takimi ikonami jak John F. Kennedy, co potwierdza siłę jej osobowości, zdolnej do przyciągania osób z najwyższych kręgów społecznych i politycznych.
Film "Maria Callas" można postrzegać jako piękne, acz tragiczne pożegnanie artystki z jej burzliwym życiem, w którym robiła co mogła, aby pogodzić swoje dwie natury: pewną siebie divę oraz głęboko wrażliwą kobietę. Choć fabuła nie jest wolna od momentów melancholii i subtelnego smutku, dla fanów opery oraz osób ceniących kunszt filmowy, może być to doświadczenie warte uwagi.
Pomimo mieszanych recenzji i oceny na poziomie 6, film dopracowany jest od strony wizualnej, z dużą starannością prezentując kolorystykę i estetykę epoki, co także sprawia, że warto go obejrzeć dla samej atmosfery przeniesionej na ekran. Dla widzów pragnących zagłębić się w życie i twórczość Marii Callas, jest to dzieło oferujące dużo więcej niż typową biografię, choć z pewnością nie jest wolne od elementów, które mogły być narracyjnie wzmocnione.