"Niech płonie" to hiszpański dramat w reżyserii Dani de la Ordena, który wprowadza nas w splot emocji i napięć rodzinnych, osadzony w malowniczym krajobrazie Costa Bravy. Historia skupia się na Montse, starszej kobiecie, która stoi przed decyzją sprzedaży wakacyjnego domu. Ten dom nie jest dla Montse jedynie miejscem, ale symbolem rodzinnych więzi i beztroskich chwil spędzonych z bliskimi.
Film ukazuje, jak decyzja o sprzedaży staje się pretekstem do zgromadzenia całej rodziny na ostatni wspólny weekend. To, co miało być sielankowym pożegnaniem z przeszłością, szybko przekształca się w arenę ponownych starć i ożywienia starych konfliktów. Kamera de la Ordena umiejętnie prowadzi widza przez zawiłości konfliktów rodzinnych, gdzie każde słowo ma wagę, a niewypowiedziane urazy mogą wybuchnąć z ogromną siłą.
Intensywne emocje bohaterów doskonale komponują się z pięknem katalońskiego wybrzeża, co wzmacnia dualność przedstawionej sytuacji – piękna sceneria kontra wewnętrzne zawirowania. Reżyser z wyczuciem balansuje pomiędzy dramatem a cichą ironią, pokazując, jak blisko są od siebie szczęście i rozpacz, nawet na najbardziej idyllicznym tle.
Choć ocena 7 na filmwebie przy 178 głosach wskazuje na solidną produkcję, można zauważyć, że konstrukcja fabuły opiera się na dobrze znanym schemacie rodzinnego zjazdu, gdzie stare urazy wychodzą na wierzch. Widzowie mogą odczuć pewne znużenie przewidywalnością wydarzeń. Niemniej jednak, "Niech płonie" pozostaje interesującym dramatem, który poprzez osobiste dramaty bohaterów, porusza uniwersalną prawdę o ludzkich relacjach – trudnych, ale nierozerwalnych.