"O'Dessa" to niezwykła produkcja filmowa osadzona w postapokaliptycznych realiach, w której reżyser Geremy Jasper zabiera nas w fascynującą podróż, łącząc elementy dramatu z energetyzującą muzyką rockową. Film przedstawia historię młodej, wiejskiej dziewczyny, która musi stawić czoła niebezpieczeństwom świata w ruinie, by odzyskać rodzinny skarb.
Ta rock opera wyróżnia się na tle innych filmów dzięki swojej unikalnej narracji i intensywnej ścieżce dźwiękowej, która pełni kluczową rolę w rozwoju fabuły. Bohaterka filmowej opowieści decyduje się na śmiałą wędrówkę do zrujnowanego miasta, pełnego zagrożeń i nieprzewidywalnych sytuacji, które będą wymagały od niej odwagi, sprytu oraz wykorzystania skrytych talentów.
Na tle klimatycznej scenografii miasta, w którym nowe porządki po upadku cywilizacji zderzają się z archaicznymi wartościami przeszłości, obserwujemy, jak protagonistka koniecznie musi skonfrontować się z własnym przeznaczeniem. Dzięki magicznej sile muzyki, która jest tu niemalże dodatkowym bohaterem, oraz determinacji, młoda kobieta próbować będzie nie tylko odzyskać skarb, ale również ocalić duszę swojej prawdziwej miłości.
Mimo że "O'Dessa" jest dopiero w momencie oczekiwania na swoją premierę, już budzi mieszane odczucia – jej ocena pozostaje na średnim poziomie. Wszystko wskazuje na to, że produkcja ta przeznaczona jest raczej dla koneserów gatunku opery rockowej, którzy potrafią docenić jej specyficzny urok. Dla niektórych widzów warstwa muzyczna może okazać się większym przyciągnięciem niż sama fabuła, której klasycznej linii opowieści towarzyszą nowe, muzyczne aranżacje wzbogacające odbiór emocjonalny.
Czekamy na premierę i na to, jak szeroka publiczność zareaguje na ten niesztampowy miks dramatycznej historii i muzyki.