"Prawdziwy ból" to poruszający dramat w reżyserii Jessego Eisenberga, znanego dotąd raczej z aktorskich kreacji niż reżyserskich dokonań. Film, przygotowany pod egidą Disneya, zaskakuje emocjonalną głębią i przykuwa uwagę już od pierwszych scen.
Historia skupia się na dwóch kuzynach, Davidzie (w tej roli sam Jesse Eisenberg) i Benjim (Kieran Culkin), którzy po śmierci swej babci decydują się na podróż do Polski. Skąd taka decyzja? Chcą lepiej poznać kraj swoich przodków i uczcić pamięć zmarłej. Podróż ta staje się nie tylko okazją do odkrywania dziedzictwa rodzinnego, ale również próbą naprawienia napiętych stosunków, które od lat rzucały cień na ich rodzinę.
Oglądając "Prawdziwy ból", widz może liczyć na osobiste doświadczenie pełne introspekcji i odrobinę humoru, a także na ukazanie niesamowitych krajobrazów Polski, które stanowią piękne tło dla całej historii. Eisenberg i Culkin błyszczą w swoich rolach, zapewniając autentyczne i przekonujące przedstawienie relacji między kuzynami. Ich chemia na ekranie jest niewątpliwym atutem filmu.
Jednak pomimo zachwytów nad warstwą emocjonalną i wizualną, nie brak opinii, że fabuła momentami się dłuży i nie unika stereotypów związanych z podróżą odkrywczą. Choć jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę główny wątek, niektórym widzom może przeszkadzać przewidywalność niektórych zwrotów akcji.
Pomimo tych drobnych niedociągnięć, "Prawdziwy ból" to produkcja, która pozostawia trwały ślad w sercach widzów, zmuszając ich do refleksji nad historią, relacjami rodzinnymi i istotą odkrywania własnych korzeni. Film z pewnością będzie ciekawą propozycją dla miłośników głębokich dramatów z nutą osobistych poszukiwań.