"Zielona mila" to film dramatyczny z 1999 roku, wyreżyserowany przez Franka Darabonta, który w szczególny sposób dotyka głębokich emocji i przy zachowaniu wciągającej narracji stawia oglądającego przed trudnymi pytaniami moralnymi. Akcja filmu osadzona jest w latach 30. XX wieku w fikcyjnym więzieniu Cold Mountain, gdzie strażnik Paul Edgecomb, grany przez Toma Hanksa, zarządza blokiem śmierci. Opowieść zaczyna się, gdy do więzienia trafia John Coffey, postać odegrana z nieocenionym kunsztem przez Michaela Clarke'a Duncana.
Coffey, oskarżony o brutalny mord na dwóch młodych dziewczynkach, początkowo budzi zrozumiałą niechęć i obawy w strażnikach. Jest to potężnie zbudowany mężczyzna, którego wygląd przeczy jego naturze. Szybko jednak odkrywamy, że pod surową powierzchnią kryje się człowiek niezwykle łagodny i obdarzony nadprzyrodzonym darem uzdrawiania. Ta jego umiejętność zaczyna ujawniać się w tragicznych okolicznościach w obrębie murów więzienia, czyniąc go postacią niemal mistyczną.
Podczas trwania filmu obserwujemy jak Paul Edgecomb przeżywa swoistą transformację. Początkowa rutyna i profesjonalizm ustępują miejsca osobistej walce z własnym sumieniem i poczuciem sprawiedliwości, co w końcu skłania go do zadawania sobie pytania o prawdziwą winę Coffeya. Relacje pomiędzy strażnikami a Coffeyem, jak również niezaprzeczalny dar, który posiada skazany, powodują narastające napięcia, które przeplatają się z momentami wzruszeń i nadzieją na odmienną przyszłość.
Film mistrzowsko łączy elementy nadprzyrodzone z naturalizmem codziennego życia więziennego, co wzbogaca jego narrację i dodatkowo pogłębia portrety psychologiczne bohaterów. Nawet w kontekście drastycznych okoliczności opowiadana historia jest pełna empatii i współczucia. "Zielona mila" pozostaje jednym z najbardziej poruszających filmów o winie, karze i możliwych cudach, zachowując przy tym głęboko humanistyczny przekaz, który prowokuje do przemyśleń jeszcze długo po wyjściu z kina.
Choć film cieszy się powszechnym uznaniem, nie wszystkim może się podobać jego melancholijny ton, rozwlekła akcja oraz ciężar emocjonalny, który niesie ze sobą. Niemniej jednak, znakomita gra aktorska, wyjątkowa reżyseria i pamiętne dialogi zapewniają, że jest to dzieło, które na trwałe zapisało się w historii kinematografii.