"Idź przodem, bracie" to kolejny thriller z oferty Netflixa, którego fabuła oscyluje wokół tematu straty, napięcia emocjonalnego i nieprzewidywalnych wyborów życiowych. Akcja serialu koncentruje się na byłym członku elitarnej jednostki taktycznej, który musi sobie radzić z piętnem zawodowej porażki po ataku paniki podczas kluczowej policyjnej operacji. Zdetronizowany policjant staje w obliczu nowej rzeczywistości jako ochroniarz w zwyczajnym odzieżowym centrum handlowym, co samo w sobie jest symbolicznym upadkiem czy wręcz zderzeniem z codziennością.
Jego nowa rola, choć z odmienną skalą ryzyka i adrenaliny w porównaniu do poprzedniej, staje się okazją do odkrycia i zrozumienia samego siebie. Głębszy dramat osobisty ujawnia się, gdy dowiaduje się o samobójstwie ojca, pozostawiającym go z odziedziczonymi długami z powodu hazardu. Ten wątek emocjonalny wzbogaca fabułę o ciężar emocjonalny, który zgłębia temat odpowiedzialności i konsekwencji rodzinnych tajemnic.
Właśnie w tej zaskakującej roli ochroniarza dostrzega szansę na uregulowanie swoich finansowych problemów. Twórcy serialu balansują tutaj na granicy empatii i moralności, angażując widza w dylematy między prawem a koniecznością przetrwania.
Z oceną 7 na Filmwebie, przy stosunkowo niewielkiej liczbie recenzji, można przypuszczać, że wśród widzów "Idź przodem, bracie" znajdzie swoich zwolenników wśród fanów thrillerów z dobrze nakreślonym tłem psychologicznym i charakterystycznym napięciem. Ostatecznie, serial wydaje się obiecującym dramatem, który mimo stosowanej konwencjonalności, potrafi zainteresować widza swoimi psychologicznymi zakamarkami i szarą codziennością bohatera, niejednokrotnie zmuszając do refleksji nad osobistymi wyborami.